Sezon startowy definitywnie zakończony. Jedni czują się zmęczeni, inni zagubieni, a jeszcze inni głodni kolejnych wyzwań. Na horyzoncie kilka martwych, bezstartowych miesięcy, zatem w głowie kołaczą się myśli – co mam teraz z sobą zrobić? Biegać? Nie biegać? Odpocząć? Odpoczynek jest dla frajerów, a ja przecież jestem kozak? 😉 Albo nawet – nie po to tyle trenowałem, żeby teraz wszystko stracić!
No ok, ok. Rozumiemy tę miotaninę uczuć, dlatego spieszymy z wyjaśnieniem, po co sportowcowi roztrenowanie.
Otóż aby w przyszłym sezonie odnotować poprawę swojej formy należy dobrze wypocząć po poprzednim. Nie da się trenować cały czas, ciągle zwiększając obciążenia. Takie postępowanie prowadzi do stagnacji lub kontuzji. Z badań przeprowadzonych zarówno na zawodowych kolażach, jak i amatorach, wynika niezbicie, że po zakończonym sezonie TRZEBA odpocząć, doprowadzając nawet do utraty części formy, tylko po to, aby odbudować ją Z NAWIĄZKĄ w następnym okresie treningowym. Taka przerwa jest bezwzględnie potrzebna każdemu, kto mocno i sumiennie przepracował poprzednie miesiące, inaczej w kolejny sezon wkroczysz na niepełnej regeneracji mięśni, stawów i głowy, a to słaba podstawa do osiągania wymarzonych wyników. Zakłócając naturalny cykl przygotowanie – starty – odpoczynek, ryzykujesz nie tylko brakiem postępów, ale i regresem formy.
Miesiące treningów i ciężkich zawodów mocno wyeksploatowały Twoje ciało. Daj mu odetchnąć, pozwól mięśniom i stawom na regenerację. Do swojego ważnego startu masz jeszcze sporo czasu, poświęć więc najbliższe tygodnie na wyleczenie kontuzji, które się za Tobą ciągną. Nie możesz przecież wejść w okres przygotowawczy z przykrą pamiątką z poprzedniego. Jeśli teraz tego nie zrobisz, możesz zmarnować sobie najbliższy rok. Pamiętaj, zdrowie jest najważniejsze!
Równie ważny, jak fizyczny, jest odpoczynek psychiczny. Krótka przerwa lub ograniczenie treningów mają sprawić, aby znów zaczęło się Tobie chcieć. Czasem głowa jest tak zmęczona przydługim sezonem, że wypadałoby nawet odstawić całkowicie wszelką aktywność fizyczną i poczekać na głód ruchu i potrzebę ścigania się. Pamiętaj, w tym czasie nie trenujesz, tylko odpoczywasz – nic nie musisz, wszystko możesz. Wyjdź na rower czy basen, idź pobiegać. Rób to, na co masz ochotę, co sprawia ci frajdę i przynosi relaks, ale nie traktuj tego, jak trening.
Roztrenowanie to również doskonały czas na podsumowanie poprzedniego sezonu i zaplanowanie następnego. Jakie zawody podobały Ci się najbardziej? Gdzie chciałbyś wrócić? Gdzie zawsze marzyłeś, żeby wystartować? Jakie dystanse są ci najbliższe? Jakich umiejętności zabrakło Ci podczas dotychczasowych startów? W czym warto się poprawić? Właśnie teraz jest czas na wyciągnięcie wniosków i wymyślenie zwycięskiej strategii na kolejny sezon. Zrób to w tej chwili, bo za chwilę musisz mieć ułożony plan treningowy, by skrupulatnie go realizować.
Roztrenowanie – jak to robić?
Nie ma jednej uniwersalnej strategii – każdy z nas jest inny i potrzebuje czegoś innego. Idealnie byłoby zrobić przerwę trwającą od dwóch do czterech tygodni, podczas których ograniczysz ilość treningów. Nie przestawaj jednak ruszać się całkowicie. To może rozleniwić, być przyczyną kontuzji przy powrocie do intensywnych treningów, no i przecież nie możesz sobie pozwolić na zaczynanie od zera. Dobrym pomysłem jest dodanie w tym okresie do dotychczasowych aktywności fizycznych czegoś nowego: pływania, badmintona, jazdy na rolkach, czy nartach. Dzięki temu odpoczniesz od monotonnych treningów, jednocześnie utrzymując część formy, z którą wejdziesz w następny sezon.
Roztrenowanie to taki krótki okres w życiu sportowca, w którym jest on całkowicie zwolniony z reżimu treningowego, przymyka oko na dietę i nadrabia wszelkie zaległości towarzyskie, na które nie pozwalał sobie wcześniej z obawy o zrujnowanie kariery 😉 Może wpaść wtedy kilka kilogramów ekstra i przydarzyć się kilka nieprzespanych nocy, ale nie przejmujemy się tym – przed kolejnym sezonem należy się nam porządny wypoczynek po to, aby podczas przyszłorocznych startów zajść jeszcze wyżej.