Power artykuły

RUNMAGEDDON ULTRA – co należy mieć, by przetrwać

Jeśli zdecydowałeś się popełnić to szaleństwo i wystartować w górskim Runmageddonie Ultra, MUSISZ się do niego odpowiednio przygotować sprzętowo. To nie jest kwestia fanaberii, to kwestia przeżycia 🙂 Poniżej kilka rad, co ze sobą zabrać, aby zmaksymalizować swoje szanse na ukończenie tego dystansu we względnym zdrowiu. Jeśli startujesz na dystansie Hardcore, sporo z tych wskazówek dotyczy również Ciebie.


PRZED:

Maść na otarcia (Second Skin, wazelina, Sudocrem itp.) – wysmaruj porządnie stopy i inne wrażliwe miejsca (sutki, pachwiny, okolice pod sportowym biustonoszem).
Trytytki – jeśli startujesz np. w Salomonach Speedcross, pewnie znasz ten stres, czy w biurze zawodów będą mieli trytytki, pozwalające zamocować chip do zaciskowych sznurowadeł. Zamiast się denerwować, weź ten mały kawałek plastiku ze sobą.


W TRAKCIE:

Plecak / camelbak – na dystansie Ultra to OBOWIĄZEK. Mały i lekki biegowy plecak sprawdza się w takich sytuacjach doskonale i przeszkadza właściwie wyłącznie podczas czołgania pod niskimi zasiekami, ale i wtedy wystarczy go zwyczajnie ściągnąć z pleców. Niektórzy zamiast plecaka preferują pasy – kwestia indywidualna. Nam dużo lepiej biega się z plecakiem. 

Jedzenie – sprawdzone, przetestowane na własnym żołądku żele energetyczne oraz wysoko węglowodanowe przekąski – batony, daktyle, kulki mocy itp. Dobrze mieć ze sobą również coś bardziej wytrawnego, bo na dłuższym odcinku kolejny słodki baton po prostu podchodzi do gardła. O strategii żywieniowej piszemy obszernie tutaj.

Picie – przede wszystkim IZOTONIK, aby nie dopuścić do wypłukania elektrolitów (stąd między innymi biorą się skurcze!). Najlepiej domowy (woda, miód, sól) lub sprawdzony „gotowiec”. Dobrym rozwiązaniem może być izotonik w saszetkach Agisko Polska, który można wrzucić do plecaka i rozrobić na trasie, gdy skończą się zapasy.

Buty – przede wszystkim SPRAWDZONE, takie które po 20-stym czy 40-stym kilometrze nie obetrą Cię do krwi. Oczywiście dla bezpieczeństwa powinny być to buty terenowe z agresywnym bieżnikiem, natomiast jeśli nie zdążyłeś ich nabyć i rozbiegać, to tydzień przed startem raczej nie jest już dobrym momentem na testy.

Skarpety– również sprawdzone. Skarpety mogą czasem obetrzeć i odparzyć mocniej niż buty.

Spodnie – w celu ochrony kolan i piszczeli zawsze radzimy długie lub (ostatecznie) 3/4.

Koszulka – im mniej ubrania masz na sobie, tym mniej przemoknie Ci ono na przeszkodach wodnych. Oczywiście należy mieć na uwadze zapowiadaną temperaturę oraz fakt, że w przypadku Ultra będziesz na trasie być może kilkanaście godzin, zatem warto unikać wychłodzenia. Nikomu już chyba nie trzeba przypominać, że koszulka powinna być techniczna, nie bawełniana. Na mecie Hardcora, przed wyruszeniem na kolejną pętlę, dobrze jest mieć możliwość przebrania się w suchą koszulkę. Zawodnicy fali Elite mają dwa wyjścia:
1. olewają to, czy koszulka jest mokra, czy podarta, czy jest im ciepło, czy zimno i lecą dalej. Największe harpagany pewnie nawet nie zauważą, że jest mokro 😉
2. jako że pomoc z zewnątrz jest w przypadku zawodników Elite zakazana, wszystko czego potrzebują (w tym ewentualną koszulkę na przebranie), powinni mieć przy sobie w plecaku. Najlepiej w szczelnych torbach strunowych.

Jeśli biegniesz w serii Open, a chciałbyś się przebrać przed drugą pętlą, możesz poprosić przyjaciół, aby byli Twoim mobilnym wsparciem i służyli Ci na półmetku suchym ubraniem.

Czołówka – limit czasu na ukończenie biegu w formule Ultra to 12 godzin, czyli max. do 20.00-21.00, ale kto może wiedzieć, jak będzie naprawdę i o której godzinie przyjdzie Ci się przebijać samotnie przez ciemne krzaczory?

Folia NRC – nie waży nic, a ratuje życie i chroni ciało przed wychłodzeniem. Element OBOWIĄZKOWY!!

Telefon (opcjonalnie) – na “cywilizowanych” biegach ultra to obowiązkowy element wyposażenia i wcale nie chodzi o to, żeby zapewnić uczestnikom możliwość zrobienia selfie lecz bezpieczeństwo i wezwanie pomocy, gdy w środku lasu wydarzy się nieszczęśliwy wypadek. Na biegach z przeszkodami, nawet tych w formule Ultra, nie ma takiego obowiązku, ale jeśli chcesz czuć się bezpiecznie, zapakuj go w torebkę strunową, wyłącz internet, bluetooth i inne rzeczy zużywające baterie.

Zapasowe rękawiczki (opcjonalnie) – przechowywane w woreczku strunowym, bo inaczej przemokną i nie spełnią swojej zapasowej roli.


Oczywiście można pobiec na pałę, bez plecaka, wody, z dwoma żelami upchniętymi w gacie. Tylko po co? I co, jeśli przytrafi Ci się nieszczęśliwy wypadek? Mówimy tu o dystansie (a przede wszystkim CZASIE, jaki spędzisz na trasie), przed którym warto okazać respekt. Chojraczenie zostaw sobie na inną okazję.